Zajęcia w PP1 - telefoniczne numery alarmowe
Kolorowe, ciepłe, pachnące wszystkimi zapachami lata, wakacje, są już za nami. Publiczne Przedszkole nr 1 znów rozbrzmiewa dziecięcym gwarem. Grupa Smerfy, już pięciolatkowie, przystąpiła do realizacji zajęć programowych. Jednymi z pierwszych były zajęcia dotyczące bezpieczeństwa dzieci w czasie przebywania w przedszkolu, a także drogi do i z przedszkola.
Dzieci wiele wiedzą już na ten temat, to wynik pracy wychowawczyń, spotkań z policjantami, strażnikami miejskimi i strażakami, ale przy każdej sposobności należy im przypominać o zasadach bezpieczeństwa. Bo to tylko dzieci. Tegoroczne zajęcia wychowawczyni grupy wzbogaciła o nowe zagadnienie. Korzystanie w sytuacjach zagrożenia z telefonicznych numerów alarmowych. Jeden z rodziców wyposażył całą grupę w atrapy telefonów komórkowych, idealnie nadające się do tego typu zajęć. Wychowawczyni grupy zademonstrowała dzieciom plansze z telefonicznymi numerami alarmowymi z umieszczonymi na nich zdjęciami strażaka, policjanta, lekarza stosownie do numeru alarmowego. Omówiła sytuacje i zasady korzystania z tych numerów. Zdjęcie ułatwia dzieciom skojarzenie numeru alarmowego z sytuacją w jakiej powinniśmy pod ten numer dzwonić. Pani Ala i Ela przedstawiły dzieciom scenki, w których wcieliły się w rolę dyżurnego obsługującego telefon alarmowy straży pożarnej, policji czy pogotowia ratunkowego i osoby proszącej o pomoc. Następnie dzieci „dzwoniły” pod wskazany przez wychowawczynię telefoniczny numer alarmowy i prosiły o udzielenie pomocy. „Mówi Łukasz moja mama zasłabła”, „Tu Oliwia widzę dym wychodzący z okien sąsiadów”, przekazywały dzieci informację dyżurnemu, w którego wcieliła się wychowawczyni grupy. Zaskakujące jest to, jak rzeczowo pięciolatkowie potrafią przekazać informację o zdarzeniu.
Zajęcia prowadzone były w formie zabawy, ale dzieci potraktowały je bardzo poważnie. Uczestnicy zajęć z wielkim przejęciem przekazywali „dyżurnemu” informacje o zaistniałej sytuacji. Zaczynały rozmowę od przedstawienia się podając imię i nazwisko, opisywały sytuację. Podawały adres jeśli zdarzenie miało miejsce w ich domu, lub opisując miejsce, starały się przedstawić gdzie się znajdują, jeśli zdarzenie było poza ich miejscem zamieszkania. Najłatwiejszym elementem zajęć było „wystukanie” numeru alarmowego na klawiaturze, widać, że w domu dzieci posługują się telefonami.
Plansze z telefonicznymi numerami alarmowymi zawisły na tablicy korkowej w sali zabaw, sporo czasu potrzeba i zajęć utrwalających by dzieci je zapamiętały. Każdego roku dowiadujemy się z mediów, że dziecięca rozwaga i odwaga oraz umiejętność wezwania telefonicznie pomocy w sytuacjach zagrożenia, często ratuje życie dziecka lub jego bliskim. Oby nigdy nasze dzieci nie musiały korzystać z telefonicznych numerów alarmowych, ale będzie lepiej, jeśli będą to umieć.
Metryka
- Autor Alina Kaszyńska