Miejsca martyrologii będą upamiętnione!
Do końca roku powinny zostać ustawione w mieście tablice upamiętniające miejsca martyrologii Polaków. Taką deklarację złożył podczas konferencji prasowej 4 września burmistrz Jacek Kowalski. O ich ustawienie wnioskował Nowodworski Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
W spotkaniu oprócz burmistrza wziął udział Przewodniczący Komitetu Tadeusz Sosiński. Zwołano je w celu wyjaśnienia wątpliwości i w związku z nieprawdziwymi informacjami, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w prasie i na formach internetowych w sprawie tablic.
Jak zapewniał Jacek Kowalski, procedura zmierzająca do ustawienia miejskich tablic jest już na ukończeniu. Teksty mające znaleźć się na tablicach przesłano do akceptacji do Krajowej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (zgodnie z art. 4 ustawy o Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa obowiązek konsultacji tekstów dotyczy wszystkich organów wydających zezwolenia na wykonanie trwałych znaków i obiektów upamiętniających walki i męczeństwo red.) Został wybrany też wykonawca tablic. Będzie to ta sama firma, która wygrała postępowanie przetargowe na tablice informacyjne, które mają stanąć w Twierdzy Modlin przy zabytkach. „Chcieliśmy ujednolicić w ten sposób system informacji w mieście i uniknąć sytuacji, że w Twierdzy stałyby inne tablice a w mieście inne” wyjaśnił burmistrz.
Przedstawiony został także projekt tablic jak również teksty jakie się na nich znajdą. Ich autorem jest Maria Możdzyńska.
Tablice staną w pięciu miejscach w mieście: na terenie cmentarza parafii św Michała Archanioła, na terenie tzw. ogrodów parafialnych, przy ul. Słowackiego (w przypadku zgody wspólnoty na budynku nr 4 lub w pasie drogowym), na ul. Legionów przy budynku Urzędu Skarbowego oraz przy ul. Nowołęcznej gdzie mieściła się Fabryka Produktów Kartoflanych.
Tadeusz Sosiński odniósł się też do zarzutów pod adresem Komitetu. Jak powiedział, posiedzenia tego organu są jawne. Każdy może przyjść, porozmawiać i zgłosić wniosek. „Do tej pory ze strony oskarżających nas o nic nierobienie nie było żadnych wniosków” zaznaczył. „Praca w Komitecie to praca o bardzo kruchej materii. Musimy opierać się na dokumentach i relacjach autentycznych świadków. Dwóch członków komitetu pamięta czasy wojny i okupacji. Musimy się poruszać w świetle prawa, a to niestety trwa” wyjaśniał Tadeusz Sosiński.